Po tych spadkach warto zainwestować w ropę naftową. Podpowiadam jak uczynić to dobrze
26 kwietnia 2020Po tych spadkach warto zainwestować w ropę naftową. Podpowiadam jak stworzyć to mądrze Skoro temat drastycznego spadku cen surowca zaczął pojawiać się chociażby w ogólnotematycznych mediach, to oznacza że nie posiadamy obecnie nieco innego wyboru jak zainwestować w ropę naftową wolne środki, którymi korzystamy. Natomiast skoro nie jesteśmy jakichkolwiek środków, to zawsze możemy pożyczyć z rodziny, uzyskać kredyt, zastawić dom lub sprzedać nerkę, a po włożyć uzyskane pieniądze w niniejszą tak inwestycję, bo bez względu na więc co głoszą inni – ropa naftowa wzrośnie.
Po tych spadkach warto zainwestować w ropę naftową. Podpowiadam jak stworzyć to mądrze
Żeby zrozumieć co dzisiaj dzieje się z ropą naftową (i co będzie się spośród nią działo w przyszłości) trzeba wziąć nieco wstecz. W gruncie rzeczy oddaje się bowiem, że prognozowanie cen materiałów jest nieco proste, ponieważ za ich cenę odpowiadają wyłącznie dwa czynniki: popyt i podaż.
Wszystko otworzyło się w Ameryce, lub co toż istnieje boom-bust cycle
Od 1870 roku na rynku ropy naftowej występują cykle. Przypomina to wciąż tak toż. Nafciarze skuszeni gigantycznymi zyskami z roponośnego biznesu pompują tyle surowca, że na zbycie szybko pojawia się nadmiar i konsumpcja nie nadąża spośród jego użytkowaniem. Kiedy podaż przewyższa popyt, ceny zaczynają spadać.
Zwłaszcza w młodzieńczych latach boomu doprowadzało więc do patologicznej sytuacji, w której drewniane beczki do magazynowania ropy naftowej były mnóstwo warte niż ich ilość. Poprzez nadmiar surowca na rynku cena ropy istniała właściwie prosta, że nikomu nie pokrywało się uruchamiać nowych odwiertów, bo biznes przestał być korzystny.
Co więcej, nawet ci wydobywcy zamykali swoje członki i czekali się w drugie dziedziny świata. Ustawały inwestycje w szukania kolejnych miejsc do wybrania. Firmy bankrutowały, wydobywano więc jeszcze mniej ropy. Zapasy stopniowo spadały z sektorze i po pewnym czasie oddawało się, że posiadamy deficyt.
Ceny ropy wystrzeliwały w świat a tam już zostawały. Zachęcało toż tym samym nowe firmy do ponownego zwiększania wydobycia, a pozostałych graczy do ostatniego, żeby uruchamiać własne kompanie wydobywcze i puszczać w tok nowe odwierty.
Uruchomienie nowych wież wiertniczych jednak ma trochę czasu, tak to zanim maszyna poszła w ciąg, ceny ropy cały czas żyły i podpierały się na tak absurdalnych poziomach, że do branży wydobywczej nie tylko wracali dawni gracze, ale pojawiali się zupełnie inni zwabieni wizją niebotycznych zarobków.
Niczym nie że się domyślić, po pewnym czasie produkcja ruszała pełną parą, magazyny znowu zostały zapełnione także na zbycie szybko pojawił się nadmiar ropy, przynosząc jej wartości do coraz mniejszych poziomów.
Po latach szalonego pompowania branża istniała już tak duża, a ceny tak nisko, że nafciarze zaczęli drapać się w głowę i kombinować, co by tu zrobić by podnieść ceny ropy naftowej bez konieczności zamykania biznesu. I wymyślili. Utworzyli pierwsze na świecie naftowe kartele, które umożliwiły się na warunek poziomów wybrania tak, by na zbytu nie pojawiał się zbytni nadmiar środka i by utrzymać cenę na dobrym poziomie. Przez jakiś okres to grało.
Kiedy jednak inni gracze widzieli, że ceny ropy z lat rozwijają się na niezmiennym poziomie, sami postanowili dojść do ostatniego sklepu spodziewając się wielkich zysków. Więc stanowiła jednak kiepska logika, bo jak nowi zawodnicy, niezrzeszeni w związku, zaczęli rozpoczynać swoje odwierty i pompować ropę na rynek, załamał się balans pomiędzy popytem a ofertą a wartości ropy zaczęły spadać. Żadne cięcia wprowadzone przez kartel nie pomogą, jeżeli na rynku są firmy, które do kartelu nie należą natomiast nie przestrzegają ograniczeń.
Długo rozwijające się niskie ceny ropy (poniżej kosztów produkcji) zmusiły nafciarzy do ostatniego, żeby dogadać się z rodzajem i wnioskować o wprowadzenie odgórnych limitów wydobycia. Tego ponad nie było. Branża naftowa wyszła do rządu i dała, że jedna istnieje na końcu pazerna, że nie może się oddalić od potężnego wydobycia i że to rodzaj powinien ją do ostatniego zmusić, bo inaczej całą gospodarkę trafi szlag. Argumentacja poskutkowała. W wyniku wprowadzonych odgórnych limitów z sektora znowu zaczął znikać nadmiar ropy a wartości zaczęły wzrastać.
I po przyszła pierwsza wojna światowa i limity zostały zdjęte. Rynek znowu zalała fala ropy naftowej.
A właśnie dalej…
To aktualnie miałem na spraw mówiąc, że rynek ropy naftowej określa się cyklami. Od 150 lat postać z cenami wygląda właśnie tak toż. Zwiększone wydobycie dopuszcza do nadmiaru na zbytu oraz tymże samym posyła ceny ropy w dół. W prawdziwym etapie jednak jej wzięcie rzuca się już opłacać. Firmy wydobywcze powoli upadają, przez co z sektora znika nadmiar ropy, a ceny zaczynają rosnąć zachęcając tym samym nafciarzy do ponownego otworzenia odwiertów.
W jakim momencie cyklu dostajemy się obecnie?
Sytuacja jest, delikatnie mówiąc, skomplikowana. Po tym kryzysie gospodarczym ceny ropy naftowej zaczęły rosnąć z poziomu 45 USD za baryłkę aż do 110 USD parę lat później. W latach 2011-2015 cena ropy cały czas uważała się powyżej 110 USD co skłoniło teksańskich nafciarzy do zwiększenia wydobycia ropy z łupków, której koszt pracy istnieje dwa razy gorszy niż tej z sieci wiertniczych na morzach i oceanach tego świata.
Tak to, gdy ceny ropy przez parę lat stabilnie trzymały się powyżej 100 USD, założono w USA setki nowych odwiertów, zainwestowano w sferę wielkie pieniądze, zatrudniono masę ludzi, wyleasingowano najnowocześniejszy sprzęt, a produkcja ropy ruszyła pełną parą na niespotykaną dotychczas wielkość dodatkowo w jednych Stanach Zjednoczonych osiągnęła historyczny szczyt z lat siedemdziesiątych na etapie 10 mln baryłek dziennie (jedna baryłka to 159 litrów).
Ten amerykański boom zbiegł się z jednoczesnym zwiększaniem pracy przez kraje zrzeszone w OPEC. Wydobycie ropy naftowej przez kartel wzrosło z 29 mln bpd (barrels per day) w 2009 roku do 32 mln bpd w 2013 roku. Nic innego, każdy chciał uzyskać na ogromnych cenach surowca.
Tania ropa zalała rynek. Nie trudno domyślić się co się stało potem. W 2015 roku cena ropy runęła na też większą intensywność niż po wybuchu kryzysu finansowego. Notowania ropy typu Brent spadły z 115 USD pod koniec 2014 r. do 30 USD na wstępie 2016 roku.
Czym zatem poskutkowało? Tym tymże czym sprawia już z 150 lat. Dużo firm wydobywczych upadło, zbankrutowało, zamknęło odwierty, zwolniło pracowników.
Natomiast ostatnim zupełnie spadek cen nie istniał na końcu długotrwały, by z sektora zniknął nadmiar ropy naftowej. Stanowiło więc zarówno związek spośród ostatnim, że w 2015 i 2016 roku światowa gospodarka nieco wyhamowała i generalnie zmniejszyło się zużycie surowca. Dlatego popyt po prostu nie zdążył przez tak szybki czas skonsumować już wydobytych nadmiarów, które odkładały na tankowcach dodatkowo w zbiornikach na pełnym świecie.
W smaku w czasu 2016 roku cena ropy odbiła z 30 do 50 USD, co momentalnie zachęciło Teksańczyków do ponownego otworzenia odwiertów. Temat w współczesnym, że nadmiar ropy do obecnego porządku nie zdążył jeszcze zniknąć z sektora. Mamy to teraz sytuację, że z 2016 roku, od ceny ropy zaczęły odbijać, wciąż jest te liczba nowo otwieranych wież wiertniczych w USA, co cały czas zwiększa nadpodaż na rynku. Na ważny etap oka sypie się więc bez względu, bo skoro cena ropy jest wówczas na etapie 50 USD i dobrze jej także do 100 USD, toż po co nafciarze powracają do branży tak już?
Odpowiedź jest lekka: bo amerykańscy wydobywcy ropy z łupków zapoznali się w międzyczasie zarabiać już przy cenach ropy na etapie 40 USD za baryłkę.
Samotna gwiazda podbija branżę (i zbija ceny ropy)
Średni poziom ceny ropy naftowej przy której kraje OPEC zaczynają cokolwiek żyć na jej wykryciu to 60 USD za baryłkę. Dla istotnych w utrzymaniu i nieefektywnych offshorowych platform wiertniczych ten zakres podejmuje się od 70 USD wzwyż. Jednak amerykańska branża łupkowa, dzięki wzrostowi w metod a temu, że wychowała się ograniczać koszty, może być korzystna już przy cenie ropy na normalnym poziomie 40 USD, a niektóre firmy nawet 30 USD za baryłkę!
A cena na etapie 50 USD jest aż nadto wystarczająca, aby amerykańskie marki na nowo otworzyły swoje odwierty i otworzyły wydobywać ropę, pracując przy tym duże pieniądze.
Ma wtedy wyraz. Natomiast w takim razie może się wydawać, że nigdy bez względu jest zbyt to obecnie inwestować w ropę i dzielić na jej przebieg, skoro nafciarzom z USA wystarczy 40 USD, żeby prowadzić biznes również z wszystkim dniem odkrywać nowe wieże. Zwłaszcza, że na świecie w zbiornikach dodatkowo w składach w dalszym ciągu wydobywa się rekordowy poziom zapasów. Dlaczego to ceny były znacznie być?
Z wielu powodów. Ale istotny istnieje taki, że zbyt długą miarę przywiązuje się do określonych powstających z Ameryki i za bardzo ignoruje informacje z drugich krajów. Dotyczy to z wielu czynników, chociażby z takich, że znane z USA są po prostu najłatwiej publiczne oraz daleko rzetelne. Wiele krajów w ogóle nawet nie publikuje danej o własnych oszczędnościach czy wybraniu.
Świat nie porusza się wokół USA (OPEC wchodzi na scenę)
Tak czy inaczej, ropa czerpana z USA przekracza właśnie 9 mln bpd. Istnieje to faktycznie rekordowy poziom (od 45 lat nie było takiego wydobycia), przecież istnieje wówczas stan rekordowy wyłącznie jak na USA.
Całkowite wzięcie na świecie ma bowiem jakieś 89 mln bpd. Z ostatniego zbyt 32 mln odpowiadają kraje zrzeszone w związku OPEC, który – jak ostatnio udowodnił – może być dosyć jednomyślny w kreowaniu rynku. Tak to teoretycznie OPEC jest trzy razy większy dochód na wartości niż amerykańska branża łupkowa.
40 USD lub nawet 50 USD za baryłkę to zbyt niska cena dla krajów OPEC, by ich realizacja była opłacalna. Kartel potrzebuje ropy na etapie przynamniej 55-60 USD, żeby wiązać koniec z wynikiem. Nie pozostawiajmy, że na ropie składa się wiele gospodarek, od Arabii Saudyjskiej, przez Rosję i Nigerię, po Wenezuelę. Tak to kraje OPEC powinny zrobić wszystko, żeby obniżyć poziom produkcji, który sprawi wychodzenie ze zbiorników już wyprodukowanej ropy, przez co z zmianie pojawi się deficyt a wartości wzrosną.
Zaś toż nieco więcej częściowo już się zresztą pozostawało w listopadzie 2016 roku. OPEC przyciął wydobycie o 1,2 mln bpd. Świetne posunięcie. Cena ropy momentalnie skoczyła z 45 do 55 USD za baryłkę.
Zapasy z sektora po takim ograniczeniu wydobycia powinny więc stopniowo znikać, prawda? Niestety nieprawda. Mamy maj 2017 roku oraz cena ropy znowu wydobywa się poniżej 50 USD, a zapasy są na rekordowym poziomie. Kiedy to dodatkowe?
Kiedy OPEC wprowadził obietnicę cięcia wydobycia, na fali tej gwarancji i wizji redukcji zapasów cena ropy rzeczywiście skoczyła o 10 USD. To właśnie też dużo zachęciło amerykańskich nafciarzy do ponownego spróbowania swoich odwiertów a do zwiększenia produkcji ropy z łupków. Szybko więc okazało się, że lukę, która występuje po przycięciu wybrania przez OPEC, momentalnie wypełnia zwiększona produkcja ropy amerykańskiej. Natomiast to chociaż sam powód.
Drugi istnieje taki, że OPEC próbował przechytrzyć rynek, chociaż mu nie wyszło. Wykres na części pokazuje wydobycie ropy przez kartel w współczesnych latach. Zwraca uwagę zwłaszcza bardzo długi ruch tego zaoszczędzenia w następnej części 2016 roku. O co tu chodzi? Skoro OPEC wiedział, że na zbytu i tak jest nadmiar, toż po co zwiększał tak drastycznie wzięcie na owych kilka miesięcy?
No cóż. Kartel już wcześniej wiedział, że w listopadzie wprowadzi limity wydobycia. Dlatego najpierw na kilka miesięcy przed listopadem zwiększył poziom wydobycia z 32 do 33,5 mln bpd, a po wprowadził cięcia znalezienia w wysokości… 1,2 mln bpd. W wyniku poziom wydobycia został generalnie na ostatnim samym poziomie, na którym istniał niemało miesięcy wcześniej, a cięcia o 1,2 mln bpd wykazały się zabiegiem bardziej marketingowym niż rzeczywistym ograniczeniem produkcji.
W smaku zwiększenie znalezienia w tych trochę miesiącach przed listopadem spowodowało tylko tyle, że ropa zalała rynki oraz zapełniła wszystkie możliwe magazyny i spacerujące po morzach tankowce. Dlatego dzisiaj opróżnianie tych magazynów idzie tak można, mimo wprowadzonych limitów wydobycia.
Co przekonuje, żeby zainwestować w ropę naftową?
W tym miesiącu okazało się, że zapasy w USA organizują w kraju spadać. Problem było na ostatnie pół roku, ale sprzedaje się, że nieco w kraju drgnęło. Więc po pierwsze.
Po drugie, 25 maja OPEC prawdopodobnie przedłuży ograniczenie wydobycia do końca ostatniego roku, bo sam widzi, że jego sztuczka z listopada nie przyniosła żadnych efektów (ropa ostatnio spadła do 45 USD). Limity ustalone w listopadzie wygasają bowiem teraz w czerwcu, czyli ich wydłużenie jest wskazane, żeby utrzymać tendencję zmniejszania zapasów.
W smaku niewiele ról (w współczesnym ja) podejrzewa, że OPEC nie tylko przedłuży cięcia, ale – widząc, że odnoszą mały skutek – także zwiększy poziom redukcji do stron 1,8 mln bpd. Było by to racjonalne posunięcie biorąc pod opiekę rosnące wzięcie z USA, które zapełnia lukę po cięciach OPEC.
No tylko z dodatkowej strony nie można jeszcze za bardzo demonizować amerykańskich łupków, bo wybranie z USA wydobywa się dopiero na etapie 9 mln bpd, a kraje OPEC mają zdolność 32 mln bpd. Do ostatniego dochodzą takie państwa jak Rosja, które co rzeczywistość nie są zrzeszone w OPEC, a również zgadzają się na cięcia. Sama Rosja wydobywa ponad 10 mln bpd, czyli więcej niż USA.
Tak to ewentualne przedłużenie/zwiększenie limitów wystawienia na spotkaniu kartelu 25 maja powinno zrobić, że w znaczniejszej perspektywie zapasy zaczną wychodzić z sektorze a wartości ropy skoczą do góry.
Podniesienie limitów wydobycia dało mi się nadzwyczaj realne po przeczytaniu kwietniowego raportu OPEC z sytuacji na rynku ropy naftowej. OPEC umieszczałem w nim, że prognozuje zapotrzebowanie na ropę w 2017 na etapie 96 mln bpd, natomiast szacowana produkcja wyniesie tylko 90 mln bpd (także ostatnie już przy wliczonym rozwoju branży łupkowej).
Tymczasem rzeczywista produkcja w marcu wyniosła 95,8 mln bpd. Skąd w takim razie w kwietniowym raporcie znalazła się średnia prognoza wystawienia na etapie 90 mln bpd do kraju 2017 roku? Robi na ostatnie, że OPEC już już wie, że pod koniec maja rozciągnie w sezonie lub zwiększy limity (albo indywidualne natomiast drugie) nałożone na okresy własnego wydobycia.
W takim wypadku nadmiary ropy z magazynów powinny zacząć znikać coraz dynamiczniej. Zwłaszcza, że trik jaki OPEC zrobił przed listopadem tym wraz nie przejdzie, dlatego, że z obowiązujących danych widać, iż skuteczność cięć jest rzeczywiście uczona i słuchana przez kraje. Żaden ze ważnych graczy nie przekracza limitów, do jakich się zobowiązał. Tak to kolejne ewentualne cięcia spowodują rzeczywiste zmniejszanie zapasów.
Nadmiar ropy naftowej będzie dokładnie znikał z sektora
Światowe zapotrzebowanie na ropę jest się całkiem dobrze, mimo tego, że w wczesnych miesiącach 2017 roku daje się niższe niż dotychczas. Natomiast w wczesnych miesiącach zapotrzebowanie wciąż jest prostsze. Zużycie zaczyna wyraźnie rosnąć dopiero od czerwca, kiedy Bliski Wschód zaczyna swoje klimatyzatory, a Amerykanie wyjeżdżają na wczasy.
W smaku gospodarka się rozwija. Cały czas następują delikatne rewizje wzrostu GDP w górę dla jednych krajów. USA i Chiny planują bardzo dobrze inwestycji w bazę. Rozwój wymaga ropy.
Rafinerie w Kształtach Zjednoczonych działają z maja pełną parą przed letnim sezonem samochodowym. Ze zbiorników wysysana jest ropa naftowa, którą rafinerie robią w benzynę. Skutki tego użycia będzie prawdopodobnie w trzecim i czwartym kwartale.
Chociaż to tylko Ameryka a nawet gdyby w USA dopiero w marcu po raz pierwszy odnotowano spadek zapasów ropy naftowej, toż taki spadek zauważany obecnie istniał z początku roku w grup pozostałych krajów OECD, ale również poza nimi.
Z innych dużych ról także płyną solidne sygnały, jakie powinny mieć przełożenie na konkretniejsze zużycie ropy naftowej natomiast jej pochodnych. W Chinach sprzedaż samochodów skoczyła średnio o ponad 10% w pierwszych miesiącach 2017 r., oraz więc wciąż transport odpowiada zbyt najwyższą część zużycia surowca. Wzrost o 10% rodzi się mizerny zanim nie uświadomimy sobie, że Chińczycy produkują więcej samochód rocznie niż USA, Japonia i Niemcy razem wielcy! A potencjał rynku dalej jest poważny, bowiem w Chinach tylko 200 na 1000 ludzi jest własne auto (w USA istnieje wtedy 800, w Niemczech 600 osób). Sprzedaż samochodów wzrasta jeszcze w innych miejscach, np. w Europie, która chyba rusza się powoli z marazmu.
Kiedy więc OPEC przytnie wydobycie, a cały świat w bieżącym terminie wejdzie w autobusy i wyjedzie na wczasy, obecne w trzecim dodatkowo w czwartym kwartale 2017 roku powinno się okazać, że z magazynów zniknęła całkiem pokaźna ilość surowca.
A co z obecnymi łupkami?
Wspominałem, że pewni producenci zapoznali się być rentowni przy cenach ropy 30 USD. To norma, natomiast to zajmuje tylko niektórych spółek z USA. Większość „amerykanów” istnieje jednak rentowna dopiero od 40 USD w górę, a dlatego ci, którzy znają wydobywać przy 30 USD odpowiadają za nie więcej niż 2 mln bpd, lub za każde 2% światowego zapotrzebowania. Łupkowa nisza że co prawda wypełnić lukę po kartelowych cięciach o 1,2 mln bpd, przecież nie będzie w stopniu spełnić całego światowego zapotrzebowania, jeśli upadną firmy, których wydobycie stoi się dochodowe od 60 USD w głowę.
A tu powracamy do wnętrzu. Ropa póki co po prostu nie może obronić się dłuższy godzina przy cenach 45 USD, ponieważ to już czy później doprowadzi do zamknięcia odwiertów offshorowych (w centralnej kolejności), których rentowność podejmuje się przy 70 USD za baryłkę.
Ewentualne zamrożenie pracy przez większość dostawców zmniejszy ogólny poziom wydobycia, który na 2017 a rzeczywiście istnieje teraz krótszy niż zapotrzebowanie (obecnie 95 vs 96 i chciane 90 vs 96 mln bpd). Więc z zmianie doprowadzi do szybszego zmniejszania się zapasów, co zasieje lekką panikę i otworzy większy popyt na układy terminowe. Zaś wtedy z zmianie wywinduje ceny surowca.
I wątpię by tym razem było inaczej, bowiem z takimi właśnie cyklami jesteśmy do czynienia już z 150 lat. Niektórzy mówią, że poprzez małe koszty wydobycia łupki zastąpią tradycyjne metody wydobycia a wartości ropy naftowej będą trwały się w możliwościach 20-40 USD. Tak, to norma. Tylko ciągle nie teraz. Taka rzecz nastąpi niezwłocznie czy później, że za 5, za 10, za 15 lat. A także nie teraz.
Nie pozostawiajmy, że już wydobycie ropy z łupków to tylko 10% całego wydobycia ropy na świecie! Ten biznes jest skalowalny, to fakt, jednak w sektorze naftowym nic nie dzieje się z dnia na dzień. Uruchomienie nowych odwiertów to przede wszystkim wielkie inwestycje w badania pokładów ropy, w wykupienie działek, w osiągnięcie pozwoleń, w zainstalowanie całej infrastruktury, w utrzymanie, przesiedlenie i szkolenie gości i właśnie bardzo. Na ostatnie wszystko trzeba czasu.
W smaku próg rentowności przy 30-40 USD jest łatwo dyskusyjny, dlatego że stał wymieniony w terminach prawie zerowych stóp procentowych dodatkowo w czasie, kiedy branża krwawiła i cięła wszystkie dodatkowe koszty, które ważna było ciąć. W właściwych warunkach tak silne obniżenie kosztów nie jest dodatkowe do zatrudnienia na dalszą metę.
Już teraz firmy świadczące sprzęt czy produkty producentom z łupków zapowiadają, że w 2017 roku będą musiały podnieść im wartości o jedno 20%. Tak to sam koszt dokumentów i organizacji dla teksańskich nafciarzy wzrośnie teraz w tym roku o samą piątą, co zrobi że wydobycie będzie rentowne na stanie nie 40, ale 48 USD za baryłkę.
OK, stop. Ja o ropie mogę właśnie też długo opowiadać, ale doświadczmy w skutku do sytuacji.
Jak zainwestować w ropę naftową także kiedy stworzyć to mądrze
Zainwestować w ropę naftową można na morze rodzajów. Ja proponuję akurat zakład mieszany, w jakim znajdą się firmy zapewniające i serwisujące sprzęt do wybrania dla wytwórców ropy z łupków i firmy świadczące materiały niezbędne do pracy surowca, a także sama ropa naftowa.
Pierwszą klasę załatwi nam ETF o określi SPDR S&P Oil & Gas Equipment & Services (NYSE: XES). Branża łupkowa się rozwija oraz więc istnieje fakt niezaprzeczalny. Dzieje się to póki co bez względu na szybkie wahania ceny ropy naftowej. Żeby sektor się pracowałeś i żeby wydobycie szło pełną parą, to nafciarze potrzebują zaawansowanego sprzętu. Popyt napędza podaż. Producenci i serwisanci takiego sprzętu znajdują się dopiero w ETF-ie o symbolu XES.
Druga liczba to producenci piasku używanego w ogromnych ilościach przy wydobyciu ropy z łupków. Dwie ciekawe firmy, jakie go przysparzają to Silica Holdings (NYSE: SLCA) i Hi-Crush Partners (NYSE: HCLP).
Niestety będę się rozpisywał o fundamentach, bowiem wtedy sobie możecie ciż sprawdzić. Powiem tylko, że prognozowany wzrost przychodów tych marek na najdroższe lata kryje się w przedziale 300-500% natomiast jeżeli do 2018 roku kurs akcji wzrośnie o 100%, to nawet wtedy przyniesie to obniżenie się wskaźnika P/E o część w układu do ostatniego co stanowi obecnie. Tak to prognozowany przeze mnie zysk z ostatniej inwestycji to minimum 100% w ciągu dwóch lat.
Trzeci program toż po prostu certyfikaty na ropę naftową lub ETF-y. Minusem jest tu i contango także różne stawki za zarządzanie, które zjedzą część zysków.
Nie sugeruję instrumentów lewarowanych, jakie zajmują dzienny reset dźwigni, bo ropa stanowi mocno płynna i koszt że też spaść dużo niżej zanim odbije, tym samym wymazując nam całą zainwestowaną gotówkę.
Czemu nie zainwestować bezpośrednio w ropę naftową?
Po tych spadkach inwestycja w wszystek ten sektor rodzi się bardzo atrakcyjna cenowo, tylko moim pojęciem to nazwy połączone z łupkami zawierają najsilniejszy potencjał na rozwoje. Nawet jak ropa będzie spadała także w procesu kilku innych dni/tygodni, wtedy nie sprawi, że firmy łupkowe nagle zakończoną się pracować i budować nowe wieże.
Firmy, które dostarczają piasek do wybrania, będą żyły właśnie takie same pieniądze nawet wtedy, gdy cena ropy spadnie do 40 USD. Jeśli do wybrania baryłki ropy potrzeba zużyć piasku za 5 USD, więc bez względu na ostatnie ile teraz na rynku kosztuje ropa naftowa, firma produkująca piasek dostanie swoje 5 USD od baryłki. Stąd mój sens, żeby relatywnie mało pieniędzy dać w samą ropę, a więcej w spółki związane pośrednio z przeznaczeniem, które mocniej zastosują nie tyle na większych cenach ropy, co na wzroście branży łupkowej.
Mimo wszystko są to przecież instrumenty skorelowane, więc nie jest co przesadzać spośród ich startem w pełni portfela. U mnie w współczesnym terminie cała branża odpowiada za każde 20% portfolio, jeżeli należy o ryzyko, jakie te dokumenty generują, co na moje modele istnieje także właśnie już wysoką pozycją.
Gdy jednak pewnym cudem cena ropy Brent poleciała jeszcze niżej niż 45 USD, to myślę rozszerzyć swoją ekspozycję na ten rynek do 30%.
A jeżeli spadła poniżej 40 USD, to brzmię do swego Hindusa i ustalam się na wycięcie nerki.
PS. Idealnym wyjściem przy wchodzeniu obecnie na rynek istnieje z razu zabezpieczenie się na opcjach na wypadek dalszych krótkoterminowych spadków. Gdy na przykład kupujecie 300 akcji HCLP przy cenie 13,30 USD, to zakupcie od razu trzy PUT-y z momentem na lipiec czy sierpień również z ceną wykonania 13 USD. W współczesny pomoc w wszystkiej transakcji zaryzykujecie wyłącznie 30 centów na akcję, czyli łącznie 90 dolarów plus koszt zakupu opcji.
Zobacz również Oil Profit